27 września 2013

Bell, korektor maskujący

Tego korektora używam już od dawna. Jestem zadowolona z efektów, jakie dzięki niemu uzyskuję.

Co mówi o nim producent:
Nowoczesna forma korektora w postaci automatycznej kredki o cienkim, nie wymagającym temperowania, sztyfcie. 
Jest komfortowy w użyciu i pozwala na uzyskanie perfekcyjnego wyglądu cery. 
Jedwabista konsystencja korektora ułatwia położenie cieniutkiej, idealnie zespalającej się z naskórkiem, powłoczki. 
Dzięki zawartości lotnych silikonów korektor idealnie rozprowadza się i utrzymuje się na skórze przez cały dzień. 
Aby uzyskać trwały kamuflaż, po naniesieniu korektora, twarz należy przypudrować. 

Przygotowany w 3 naturalnych odcieniach karnacji. 



Moje spostrzeżenia:
  • korektor bardzo dobrze kryje niedoskonałości
  • ma wytrzymałe, poręczne opakowanie, które bez problemu mieści się nawet w niewielkiej torebce
  • jest bardzo wygodny w aplikacji
  • ma niewielką cenę
  • nie ma problemu z jego dostępnością, widziałam go nawet w lokalnym, niewielkim sklepie, chodź najczęściej kupuję go w drogerii Natura
  • nie powoduje zatykania porów, nigdy po jego użyciu nie pojawiły mi się na skórze wypryski
  • przy codziennym stosowaniu jest mało wydajny
  • nie podrażnia skóry
  • ma 3 odcienie, u mnie najlepiej sprawdził się nr 2, gdyż ładnie stapia się ze skórą, zaś nr 3 jest jak dla mnie zbyt pomarańczowy
  • dobrze się go rozprowadza
  • ładnie współgra z podkładami
  • na mojej buzi utrzymuje się cały dzień, nie ściera się
Uważam, że warto go wypróbować, by przekonać się jak Wasza cera na niego zareaguje. Zużyłam już kilka jego opakowań i myślę, że niejednokrotnie do niego powrócę.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz