27 września 2013

Bell, korektor maskujący

Tego korektora używam już od dawna. Jestem zadowolona z efektów, jakie dzięki niemu uzyskuję.

Co mówi o nim producent:
Nowoczesna forma korektora w postaci automatycznej kredki o cienkim, nie wymagającym temperowania, sztyfcie. 
Jest komfortowy w użyciu i pozwala na uzyskanie perfekcyjnego wyglądu cery. 
Jedwabista konsystencja korektora ułatwia położenie cieniutkiej, idealnie zespalającej się z naskórkiem, powłoczki. 
Dzięki zawartości lotnych silikonów korektor idealnie rozprowadza się i utrzymuje się na skórze przez cały dzień. 
Aby uzyskać trwały kamuflaż, po naniesieniu korektora, twarz należy przypudrować. 

Przygotowany w 3 naturalnych odcieniach karnacji. 



Moje spostrzeżenia:
  • korektor bardzo dobrze kryje niedoskonałości
  • ma wytrzymałe, poręczne opakowanie, które bez problemu mieści się nawet w niewielkiej torebce
  • jest bardzo wygodny w aplikacji
  • ma niewielką cenę
  • nie ma problemu z jego dostępnością, widziałam go nawet w lokalnym, niewielkim sklepie, chodź najczęściej kupuję go w drogerii Natura
  • nie powoduje zatykania porów, nigdy po jego użyciu nie pojawiły mi się na skórze wypryski
  • przy codziennym stosowaniu jest mało wydajny
  • nie podrażnia skóry
  • ma 3 odcienie, u mnie najlepiej sprawdził się nr 2, gdyż ładnie stapia się ze skórą, zaś nr 3 jest jak dla mnie zbyt pomarańczowy
  • dobrze się go rozprowadza
  • ładnie współgra z podkładami
  • na mojej buzi utrzymuje się cały dzień, nie ściera się
Uważam, że warto go wypróbować, by przekonać się jak Wasza cera na niego zareaguje. Zużyłam już kilka jego opakowań i myślę, że niejednokrotnie do niego powrócę.




23 września 2013

Quiz Cosmetics - czarna kredka do oczu - czy się sprawdziła? - współpraca

Bardzo mnie cieszy, że w ostatnim czasie kilka firm mi zaufało i nawiązało ze mną współpracę. Tym razem przedstawiam Wam jeden z produktów, który otrzymałam od firmy Quiz Cosmetics.

Już jakiś czas temu zawitała do mnie paczka, której wnętrze prezentowało się następująco:


Dzisiaj napiszę Wam kilka zdań o kredce do oczu, która jest w kolorze czarnym.
  • kredkę trzeba temperować, gdyż nie jest ona z tych wysuwanych 
  • ma głęboki odcień
  • pomalowanie nią oko nie rozmazuje się, nawet po całym dniu
  • przyznam, że podczas temperowania niejednokrotnie wkład łamał się, przez co dużo jej straciłam
  • jest wygodna w aplikacji


  • można ją używać na każdą okazję - nie miałam z nią większego problemu
  • z tego co się orientowałam jej cena jest nieduża, więc warto ją wypróbować
  • nie ma z nią problemu przy demakijażu, wtedy łatwo zmywa się z oka



Tak prezentuje się na moim, niepomalowanym niczym, prócz niej oku. Efekt jest naprawdę zadowalający. 
Polecam ją wypróbować. A może któraś z Was już jej używała?
Fakt, że dostałam ją do testów nie wpłynął na rzetelność mojej opinii.


20 września 2013

Tygryski - Pyszna współpraca

Jakiś czas temu zawarłam współpracę z firmą Tygryski, w ramach której otrzymałam smakowitą przesyłkę :)


W opakowaniu znajdowało się 10 paczek smacznych chrupek.
2x chrupki kukurydziane o smaku czekoladowym
2x chrupki kukurydziane o smaku truskawkowym 
2x chrupki kukurydziane plecione
2x pałeczki kukurydziane
1x chrupki kukurydziane
1x chrupki kukurydziane o smaku toffi

Przyznam, że bardzo posmakowały zarówno mi jak i mojej rodzinie. 


Chrupki kukurydziane o smaku czekoladowym polubiłam najbardziej :) 
Są bardzo smaczne, nie za słodkie lecz odpowiednie. Doskonale nadają się również dla dzieci, mój malutki kuzyn bardzo się nimi zajadał. 
Są miękkie, nie kruszą się - stanowią świetną przekąskę. W opakowaniu jest ich naprawdę sporo.


Chrupki kukurydziane o smaku truskawkowym również bardzo przypadły mi do gustu.
Smak truskawki jest bardzo dobrze wyczuwalny. Również jak poprzednie są odpowiednio miękkie i nie kruszą się. 
Opakowanie jest bardzo przyjazne dla oka. 
Po zjedzeniu całej paczki miałam ochotę otworzyć kolejną, bardzo mi smakują. 


Chrupki kukurydziane plecione są bardzo pyszne. 
Mają swój oryginalny kształt. Każdy chrupek jest duży i gruby. 
Tak jak pozostałe są idealnym rozwiązaniem zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych ;)


Pałeczki kukurydziane są podłużne i miękkie. Szczególnie polubił je mój brat. 
Jak przystało na chrupki Tygrysków mają ładne opakowanie. 
W paczce jest ich całkiem sporo. Warto je spróbować, by przekonać się o ich pysznym smaku.


Chrupek kukurydzianych w paczce jest mnóstwo. Są niewielkie - idealne dla dzieci. 
Stanowią świetną przekąskę. Bardzo mi smakują.
Chrupki kukurydziane o smaku Toffi są pyszne. Ogromnie lubię taki smak, dlatego tak mocno je polubiłam. 
Toffi jest bardzo wyczuwalne na każdym chrupku. Dosłownie rozpływają się w ustach.


Gorąco polecam sięgnąć po Tygryski dla osób w każdym wieku. 
Ta świetna przekąską jest idealna na każde spotkanie.
To, że dostałam je do testów nie wpłynęło na moją opinię.
Polecam zajrzeć na stronę producenta, by zobaczyć wszystkie warianty smakowe : TYGRYSKI


16 września 2013

Mydło Alep 100% oliwkowe

Przedstawiam Wam mydło, które używam już od dłuższego czasu. Bardzo korzystnie wpłynęło na moją cerę ;)


Kupiłam je, gdy moja cera była bardzo przesuszona od różnego rodzaju żeli do mycia twarzy. Przez nadmierne wysuszenie świeciła się i nawet dobry puder po 3 godzinach nie dawał rady. Teraz wystarczy, że przypudruję buzię i przez cały dzień jest ładna, nie ma tego okropnego błysku. 
W końcu jest miła w dotyku i dobrze nawilżona. 

Postaram się w kilku podpunktach wypisać za co je uwielbiam:
  • co najważniejsze - jest naturalne, nie ma żadnych chemicznych dodatków
  • nie wysusza, a nawilża cerę - jak już wspomniałam, dzięki niemu buzia się nie świeci
  • jest mega wydajne, używam je od 3 miesięcy a nadal jest prawie całe
  • Świetnie radzi sobie ze zmywaniem makijażu, lecz nie polecam zmywać nim oczu. Gdy dostanie się do moich bardzo mnie szczypią, łzawią.
  • według mnie zapach jest naturalny, nienachalny, nie mam z nim problemu
  • skóra jest dokładnie oczyszczona, gładka i po pewnym czasie niebywale miękka
  •  jest odpowiednie również dla osób z trądzikiem, łuszczycą, egzemą
  • ogólnie można nim wiele umyć, zaczynając od głowy, przez twarz, całe ciało, na higienie intymnej kończąc; można nim też prać dziecięce ubranka, delikatne tkaniny itp
  • wygląda bardzo naturalnie
  • dobrze się pieni
  • zdecydowania poprawiło stan mojej cery, stała się w końcu miękka, przyjemna w dotyku, wiele niedoskonałości zniknęło
  • Dużo osób ubolewa, że mydło strasznie kruszy się przy krojeniu. Jest na to rada, wystarczy kilkukrotnie je użyć, tak by trochę nasiąkło wodą i zmiękło, a z łatwością przetniemy je każdym nożem bez żadnego kruszenia. 
  • być może cena jak na mydło wydaje się wysoka, jednak jest ono tak wydajne, że naprawdę opłaca się je kupić
Producent pisze o nim, że :

Mydło polecane do codziennej pielęgnacji ciała, twarzy i włosów. Może być stosowane do cery z zaawansowanym trądzikiem i przy problemach skórnych typu grzybica, łuszczyca i alergia. Jest odpowiednie dla suchej, wrażliwej, podrażnionej i alergicznej skóry. Jako najłagodniejsze ze wszystkich mydeł alep, jest bezpieczne dla dzieci i może być stosowane od pierwszych dni życia. 

Mydło nie zawiera dodatków chemicznych, substancji konserwujących i barwiących, nie jest testowane na zwierzętach. 


Przyznam, że z chęcią wypróbuję również inne jego warianty. Chciałabym kupić te z 20 % oleju laurowego, by przekonać się, które jest lepsze, bo na jego temat czytałam dużo dobrych opinii. 
A Wy lubicie naturalne mydła? Używacie, jakiegoś, które jest godne polecenia?



12 września 2013

Wyniki Pierwszego Rozdania!

10.09.2013 r. o północy zakończyło się pierwsze rozdanie, które organizowałam na moim blogu ;)


Bardzo cieszę się, że aż 65 osób wzięło w nim udział. Mój blog z dnia na dzień zyskuje coraz to nowszych czytelników. Jestem niezmiernie zadowolona, że czytacie i komentujecie moje wpisy. To bardzo dużo dla mnie znaczy. Miło mi, że moja praca, którą wkładam w każdy wpis jest przez Was doceniana. 
Dziękuję, że tak ochoczo tu zaglądacie :)

Przypominam, że na e-maila z adresem, od osoby, która wygrała a na który mam wysłać przesyłkę czekam 3 dni, w razie jego braku wybiorę inną osobę spośród tych, które wzięły udział w rozdaniu.

A teraz czas na oczekiwane WYNIKI ;)
Rozdanie wygrywa: 



Gratuluję wygranej Aleksandrze Nowik
Czekam na e-mail od Ciebie ;)

11 września 2013

Beer Fingers - Podwójne Paluszki - Słodka współpraca

Przedstawiam Wam moją pierwszą większą współpracę, w ramach której dostałam pyszną przesyłkę :)

Wczoraj kurier dostarczył do mnie karton ze smaczną zawartością, bardzo ucieszyłam się gdy ujrzałam co jest w środku. 



W kartonie znajdowały się aż 22 paczki Podwójnych Paluszków, w 3 smakach, które otrzymałam od firmy Beer Fingers :)



Przyznam, że od razu zaczęłam je 'testować', byłam bardzo ciekawa jak smakują. 


Od zawsze lubiłam paluszki z sezamem, dlatego te również bardzo mi smakowały. 
Rzeczywiście wszystkie paluszki w opakowaniu są podwójne, są chrupiące, ale nie za twarde.
Idealne na spotkanie ze znajomymi jaki i wieczory filmowe z rodziną.


Przyznam, że te w polewie czekoladowej najbardziej przypadły mi do gustu. 
Nie są one za słodkie, czy też mdłe. Są chrupiące, odpowiednie nawet dla dzieci.
Bardzo mi smakują, jak również moim bliskim. 
To bardzo ciekawy pomysł by paluszki były w tak pysznej czekoladowej polewie. Myślę, że można je jeść bez końca, gdyż wcale się nie nudzą ;)


Całość mojej przesyłki dopełniają Podwójne Paluszki solone. Szczególnie polubiła je moja mama.
Według mnie są lepsze od tradycyjnych paluszków. Są także od nich grubsze. 
Bardzo lubię takie przekąski, będę często po nie sięgać.



Opakowania ładnie się prezentują.
Po więcej informacji zapraszam na stronę producenta: Beer Fingers
Uważam, że każdy powinien po nie sięgnąć, by samemu przekonać się jak pysznie smakują :)
To, że dostałam je do testów nie wpłynęło na moją opinię.


9 września 2013

Przypomnienie o kończącym się rozdaniu! ;) + ważne pytanie

Do jutra do północy macie ostatnią szansę by wziąć udział w moim rozdaniu, w którym można zgarnąć ciekawe kosmetyki :)

Link do rozdania: 
ROZDANIE



P.S. Dostałam e-mail od jednej z czytelniczek, że nie korzysta z Google+ i nie może dodawać komentarzy pod moimi postami a chciałabym wyrazić swoją opinię. Jestem jej bardzo wdzięczna za zwrócenie uwagi na tak istotną kwestię, o której nawet nie miałam pojęcia. Jednak gdy wyłączam komentarze Google+ wszystkie dotychczasowe znikają i każdy post na blogu pozostaje bez jakże cennych Waszych uwag. 
Czy da się wyłączyć komentarze Google+ w taki sposób by obecne nie zniknęły? Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc. 

6 września 2013

Viva by Fergie - świetny zestaw w kuszącej cenie

Przedstawiam Wam zestaw, który kupiłam w Avonie ;)

Jego regularna cena katalogowa wynosiła 146 zł, ja zapłaciłam za niego z promocji tylko 65 zł. 
Myślę, że warto było się na niego skusić, gdyż w jego skład wchodzą aż 3 produkty. 


Lubię kupować perfumy w Avonie, niektóre z nich naprawdę przypadły mi do gustu. 
Te kupiłam po raz pierwszy. Może któraś z Was je miała? 


W zestawie znajdziemy perfumy o pojemności 50 ml. Ich zapach bardzo mi się podoba, chodź jak wiadomo jest to sprawą gustu - jedna osoba się zachwyci, inna niekoniecznie. 
By kupić je bez zestawu w cenie regularnej, należy zapłacić 90 zł. Pachnie przez bardzo długi czas, ale nie przeszkadza, nie dusi. Zachwyca swoją świeżością, a zarazem zdecydowanym tonem i ciekawą, kwiatową nutą. Flakonik jest wykonany starannie, dokładnie, bardzo dobrze prezentuje się na półce wśród innych perfum, cieszy oko.


Dezodorant o pojemności 75 ml ma zbliżony zapach do perfum, chodź trochę się on różni. 
Świetnie odświeża. Z przyjemnością go używam.


Balsam do ciała ma przepiękny zapach! Jeszcze żaden z moich balsamów nie pachniał tak ślicznie.
Doskonale się wchłania, dobrze nawilża ciało. Staje się one miękkie w dotyku, przyjemnie ukojone.
Opakowanie jest poręczne, ładnie się prezentuje. Używanie go jest czystą przyjemnością :)
Ma 150 ml. 

2 września 2013

Projekt denko sierpień

Chciałabym przedstawić Wam moje pierwsze denko. Zebrało się kilka produktów, które dokończyłam w sierpniu. Do wielu z nich z pewnością powrócę :)



O niektórych z nich mogłyście przeczytać w moich wcześniejszych wpisach. Inne leżały długo na mojej półce, często zapomniane, zastąpione przez nowe produkty. Jestem ciekawa czy miałyście któryś z nich i jak się u Was spisał. Chętnie przeczytam Wasze spostrzeżenia. Poniżej postaram się krótko opisać co o nich sądzę :)



1. Szampon Gliss Kur ochrona koloru i połysk : Przyznam, że bardzo spodobało mi się, że zawiera on kompleks z płynną keratyną. Jak na szampon z SLS wydaje mi się on dość łagodny, włosy po jego użyciu są miękkie, nieprzesuszone, bez problemu się rozczesują. Ma ładny zapach, jest bardzo wydajny. Dobrze oczyszcza włosy. Kupię ponownie. 

2. Joanna Jedwab do włosów : Bardzo go polubiłam, gdyż nie jest on gęsty jak co niektóre. Ślicznie wygładza włosy, nie sklejając ich. Nadaje im ładny połysk, wyglądają one naturalnie. Są miłe w dotyku, łatwe do rozczesania. Końce są zabezpieczone, ślicznie się prezentują. Kupię ponownie.

3. Iwostin Purritin Żel punktowy : Jest on dobry na niewielkie zmiany skórne. Nie podrażnia, nie uczula, nie zapycha. Jest jednak jak dla mnie zbyt łagodny, z mocniejszymi 'niespodziankami' średnio sobie radzi. Znam lepsze żele od tego. Nie robi mi żadnej krzywdy, lecz także znacząco nie pomaga. Nie kupię ponownie.



4. Zmywacz do paznokci z witaminami E+F ziołowy z nagietkiem : Bardzo dobrze zmywa lakier, ozdoby z paznokci, jest w poręcznym opakowaniu, ma ciekawy skład. Zużyłam już niejedno jego opakowanie, jestem z niego bardzo zadowolona. Kupię ponownie.

5. Dermedic Płyn micelarny : Dobrze radzi sobie z oczyszczanie twarzy, nie podrażnia, nie uczula, nie zatyka porów. Nie łzawią mi on niego oczy przy demakijażu. Nie przesusza buzi. Więcej na jego temat pisałam TUTAJ. Kupię ponownie.

6. Sudocrem : Jest niezbędnym produktem w mojej kosmetyczce. Świetnie radzi sobie z wypryskami, ładnie leczy niedoskonałości. Nie zapycha, nie przesusza, nawet jak nakładam jego większą warstwę. Więcej możecie o nim przeczytać TUTAJ. Kupię ponownie.



7. Nivea Hydro Care Pomadka ochronna : Kupiłam ją zimą i miałam do tej pory. Wychodząc z domu często ją używałam, jest bardzo wydajna. Nawilża usta, chodź mocno wysuszonych nie odratuje, jednak używana regularnie pozostawi je w 'dobrej kondycji'. Ładnie, naturalnie prezentuje się na ustach. Chodź jest całkiem dobra jednak Poszukam lepszego odpowiednika tej pomadki.

8. Iwostin Sensita Żel do mycia hypoalergiczny : Dosyć ciekawy żel do mycia buzi, dobrze zmywa makijaż. Nie wysusza skóry, chodź też jej nie nawilża. Żel pieni się delikatnie, jest prawie bezzapachowy, bardzo łagodny i bezpieczny. Jest niesamowicie wydajny, pompka umożliwia jego łatwą aplikację. Więcej o nim możecie przeczytać TUTAJ. Poszukam lepszego odpowiednika, a w sumie to już znalazłam, chodź żel jest godny uwagi.



9. Bell Korektor maskujący : Używam go już od długiego czasu i na pewno przygotuję o nim osobną recenzję, gdyż jestem z niego bardzo zadowolona. Ładnie ukrywa wszelkie niedoskonałości, przy czym nie zapycha i nie pogarsza stanu mojej skóry ( a praktycznie każdy kosmetyk kolorowy do buzi to robi ). Jest wygodny w aplikacji, dosyć wydajny. Ma niewielką cenę, możemy kupić go za około 11 zł. Kupię ponownie.

10. Ziaja Maska regenerująca z glinką brązową : wychwalana przeze mnie TUTAJ maseczka, bardzo dobrze odżywia, nawilża i regeneruję moją buzię. Jest ona po jej użyciu bardziej promienna, niedoskonałości są mniej widoczne. Nie zapycha, nie podrażnia, nie uczula. Używanie jej sprawia mi czystą przyjemność. Moja buzia bardzo dobrze na nią reaguje. Kupię ponownie. 

11. Ziaja, Ulga Dla Skóry Wrażliwej, Krem łagodzący na dzień redukujący podrażnienia : Bardzo łagodny, lekki krem, którego recenzję możecie przeczytać TUTAJ. Delikatnie nawilża skórę, nie zapycha jej, zdecydowanie jej nie szkodzi. Łagodzi podrażnienia, jest tani, można go dostać za około 9 zł. Dosyć szybko się wchłania. Kupię ponownie.


29 sierpnia 2013

Glinka zielona - ulubiona maseczka

Czas przypomnieć o mojej ulubionej maseczce, którą sporządzam z glinki zielonej ;)

Jak pewnie zauważyłyście robiłam już post o maseczce z glinki zielonej, wszystkie szczegółowe informacje wraz z jej dokładnym przygotowaniem możecie przeczytać TUTAJ .

Robiąc zakupy na doz.pl (gdzie jest darmowa wysyłka do jednej z wybranych aptek) nie mogłam nie skusić się i nie dorzucić do przesyłki mojej ulubionej maseczki. Otóż według mnie jest ona nawet lepsza od tych z Ziaji, które też bardzo lubię. Maseczka z Ziaji z glinką brązową ;)

O tym co kupiłam na doz.pl jeszcze będziecie miały okazję przeczytać :) 
Za maseczkę zapłaciłam tylko 4 zł, w aptekach możecie kupić ją za 5 zł z groszami. W opakowaniu znajdują się aż 2 sztuki, po 10 g. Jeden woreczek starcza mi na 3-4 użycia, więc jest bardzo wydajna.
Chciałam poznać Waszą opinię na jej temat, czy stosowałyście ją kiedykolwiek? Lubicie glinki?

Jeśli jesteście zainteresowane to przeczytajcie co mówi o maseczce producent:

Glinka zielona pochodzi ze skał krzemionkowo - aluminiowych. Posiada około 20 różnych soli mineralnych i pierwiastków istotnych dla organizmu, takich jak: krzem, magnez, wapń, potas, fosfor, sód i inne oraz cały szereg mikroelementów i pierwiastków śladowych: selen, molibden, cynk.
Działa antyrodnikowo porządkując jednocześnie włókna kolagenowe. Doskonale leczy trądzik, wypryski, wrzody, pielęgnuje i regeneruje zmęczoną cerę również podczas leczenia, odkażając ją i wzmacniając. Opóźnia proces starzenia. Redukuje rozstępy i cellulit, wyszczupla. Glinka zielona Cattier ma wspaniałe właściwości dezynfekujące, absorpcyjne i gojące. Daje sobie doskonale radę w walce z łuszczycą, egzemą, stanami zapalnymi skóry, pomaga w procesie krzepnięcia i zabliźnia.
Zalecana jest do oczyszczania twarzy w przypadku cery zmęczonej, tłustej i trądzikowej. A także w kuracjach wyszczuplających i leczniczych.
Odżywia zmęczoną skórę, zmniejsza zmarszczki, ujędrnia, wygładza i wyszczupla. 



Pomogła mi ona niejednokrotnie, gdy moja cera była w złym stanie ( np. po wysypie zaskórników, wyprysków spowodowanym testowaniem nowego kremu, który okazał się być straszny dla moje buzi ).
Po jej użyciu twarz jest zdecydowanie odżywiona, ma ładniejszy kolor, jest czysta i matowa. Nie wyskakują po niej żadne niespodzianki, a twarz promienieje. Nigdy nie spowodowała żadnych podrażnień. Wszystko wręcz łagodzi i jakby leczy :) Jest produktem naturalnym, który przyjemnie odświeża. Chyba nigdy z niej nie zrezygnuję :)





26 sierpnia 2013

Perfecta Oczyszczanie, Peeling enzymatyczny z minerałami morskimi i enzymem z papai

Zadowolona z poprzednich peelingów Perfecty postanowiłam przetestować kolejny, tym razem enzymatyczny. Sprawdźcie za co można go polubić ;)

Od producenta:
Delikatny peeling z enzymem proteolitycznym pozyskiwanym z papai polecany dla osób w każdym wieku, do pielęgnacji cery bardzo suchej, wrażliwej, skłonnej do podrażnień i pękających naczynek. 
Wyjątkowo łagodnie usuwa martwe komórki naskórka, wygładza powierzchnię skóry i niweluje wszelkie niedoskonałości cery. Zawiera minerały morskie, odżywczy koktajl z witamin E - C - F, a także łagodzący i nawilżający aloes. 
Zwiększa skuteczność kremów i maseczek. 

Moje spostrzeżenia:
  • peeling nie podrażnia skóry
  • ładnie pachnie
  • drobinki są wręcz niewyczuwalne, przez co łagodnie usuwają martwy naskórek
  • przypomina trochę krem, który nakładam na noc a rano budzę się z wygładzoną, oczyszczoną, promienną buzią
  • jest wydajny i tani
  • można go kupić w saszetce bądź w wygodnej tubce
  • nie zatyka porów, nie szkodzi mojej buzi
  • jest łagodnym produktem, nie przesusza skóry a wręcz ją nawilża
  • mam wrażenie, że przy regularnym stosowaniu trochę rozjaśnia przebarwienia
  • jest świetnym rozwiązaniem gdy mamy podrażnioną skórę np. po opalaniu a mocne peelingi mogły by bardziej ją podrażnić
  • nie należy do mocnych zdzieraków, jak sama nazwa wskazuje jest to peeling enzymatyczny i owe enzymy rozpuszczają martwy naskórek 
  • można go stosować w dzień lub pozostawić na całą noc - robiłam tak nie raz i naprawdę nie zrobił żadnej krzywdy a pomógł mojej cerze
  • będzie dobry dla osób, które mają wypryski, gdyż nie rozniesie bakterii po całej buzi, jak to może być w przypadku peelingu gruboziarnistego
Peeling możecie przetestować za darmo! Wystarczy wziąć udział w moim ROZDANIU a dzięki niemu możecie wygrać go wraz z innymi ciekawymi kosmetykami :) 

P.S. Jak Wam się podoba nowy baner? :)




22 sierpnia 2013

Johnson's Baby Oliwka z aloesem

Oliwki z aloesem używam już od dłuższego czasu, jest dobrym kosmetykiem pod wieloma względami. 

Od producenta:
JOHNSON'S® Baby Oliwka z aloesem oczyszcza i jednocześnie pielęgnuje skórę. Znany z właściwości kojących i pielęgnacyjnych ekstrakt z aloesu wzbogaca oliwkę sprawiając, że łagodnie oczyszcza i pielęgnuje zarówno skórę niemowląt jak i osób dorosłych.

JOHNSON'S® Baby Oliwka z aloesem :
zawiera ekstrakt z aloesu znany z właściwości wspomagających nawilżanie suchej skóry,
doskonała do masażu,
nie zawiera barwników ani konserwantów,
może być używana na ciemieniuchę,
klinicznie testowana z dermatologami.
Nanieś oliwkę np. po kąpieli na jeszcze wilgotną skórę, a wtedy w naturalny sposób będzie jeszcze bardziej nawilżać, nawet do 10 razy bardziej niż po zastosowaniu większości balsamów i kremów do suchej skóry.
Produkt rekomendowany przez Polskie Towarzystwo Alergologiczne.
Pojemność: 200 ml

Moja opinia:
  • oliwka bardzo dobrze nawilża ciało, wystarczy jej niewielka ilość by stało się ono bardziej miękkie, nawilżone
  • jest idealna do codziennego użytku
  • całkiem dobrze się wchłania, w porównaniu do oliwki Hipp, która pozostawiała na skórze wyczuwalny tłusty film
  • ma piękny zapach
  • łagodzi skórę
  • na całym ciele nie spowodowała żadnych wyprysków, nie zatkała porów
  • Wyjątkiem jest twarz - nie polecam jej nakładać na buzię, w moim przypadku tylko tam powoduje powstawanie wyprysków, przyczyną zapewne jest parafina w składzie. Tak zadziałała na moją skórę twarzy, Wasza buzia może zareagować inaczej.
  • nie raz zastąpiła mi balsam do ciała
  • bardzo lubię nakładać ją po kąpieli, daje świetny efekt jedwabistej skóry
  • jest tanim produktem, kosztuje ok. 10 zł, w promocji można kupić ją za bardzo niewielkie pieniądze
  • jest bardzo wydajna ( ja nakładam jej niewielką ilość, wtedy nie mam uczucia zbytniej tłustości )
  • Jest dobrym rozwiązaniem podczas opalania. Przyznam, że dzięki niej szybciej się opalam a skóra nie jest przesuszona od słońca.
  • wygładza skórę
  • Opakowanie nie sprawia mi większego problemu. Widać ile jeszcze pozostało w nim produktu do zużycia.
Oczywiście są to moje spostrzeżenia na temat tego produktu. Każda skóra ma prawo inaczej reagować na tą oliwkę. A Wy jej używałyście? ;)



19 sierpnia 2013

Hegron, Gel Spray, Żel mocny

Przedstawiam Wam lakier do włosów, którego używam już od kilku lat. Jestem zadowolona z jego efektów, dlatego rzadko sięgam po inne ;)


Od producenta:
Profesjonalny produkt bardzo silnie i natychmiastowo utrwalający każdą fryzurę. Może być stosowany zarówno na suche jak i na mokre włosy.
Przeznaczony do wszystkich rodzajów włosów. 

Moja opinia:
  • lakier jest bardzo trwały, długo utrzymuje się na włosach
  • fryzura wygląda bardzo naturalnie
  • nie ma problemu by później go wyczesać
  • nie skleja włosów (oczywiście jeśli nie spryskamy ich w bardzo bliskiej odległości)
  • szybko wysycha, nie pozostawia wrażenia mokrych włosów
  • świetnie utrwali każdą fryzurę (dzięki niemu zrobione lokówką loczki nie rozpadają się ;), która przetrwa nawet złe warunki pogodowe (szczególnie silny wiatr)
  • nie zauważyłam by jakoś szczególnie niszczył włosy
  • nie przetłuszcza włosów
  • nie obciąża ich
  • idealnie nadaje się do tapirowania, unoszenia włosów u nasady
  • jest bardzo wydajny
  • znajduje się w wygodnym, poręcznym opakowaniu
  • dozownik czasami sprawia problem, zdarze mu się zacinać
  • ma niską cenę ok. 10 zł
  • poleciła mi go moja ciocia, która jest fryzjerką :) często można spotkać go w salonach fryzjerskich
  • nie ma problemów z jego dostępnością




Polecam wypróbować ten lakier, może i Wy będziecie z niego tak zadowolone jak ja :)
A Wy jaki lakier do włosów polecacie? Macie swoich ulubieńców?

17 sierpnia 2013

Biosiarczkowy krem do twarzy usuwający niedoskonałości skóry

Nigdy nie robiłam postu na temat kremu który dostałam w próbkach. Z racji tego, że tym razem otrzymałam aż 5 próbek tego samego kremu mogłam ocenić jego działanie i podzielić się z Wami spostrzeżeniami na jego temat. Tym bardziej, że jeżeli krem jest nieodpowiedni dla mojej skóry, widać to już od pierwszego użycia.

Od producenta:
Balneokosmetyk z leczniczą, najsilniejszą na świecie wodą siarczkową, borowiną, oczarem i ekstraktem z kory wierzby do cery tłustej i mieszanej, ze skłonnością do zmian trądzikowych.
Wyjątkowo skuteczny krem o lekkiej, niezatykającej porów formule, polecany do codziennej pielęgnacji cery tłustej i mieszanej, ze skłonnością do trądziku. 
Specjalnie opracowana receptura na bazie najsilniejszej na świecie siarczkowej wody mineralnej, borowiny, oczaru i ekstraktu z kory wierzby skutecznie usuwa niedoskonałości cery i zapobiega ich ponownemu powstawaniu. Reguluje pracę gruczołów łojowych i normalizuje wydzielanie sebum, zapobiegając błyszczeniu się skóry, oraz zwalcza wykwity trądzikowe i chroni przed powstawaniem nowych zmian trądzikowych. Dodatkowo zwiększa nawilżenie i sprężystość skóry, dzięki czemu zmarszczki stają się mniej widoczne, a skóra wygląda młodziej.
Dzięki regularnemu stosowaniu skóra odzyskuje równowagę i piękny, zdrowy wygląd. Niedoskonałości stają się mniej widoczne, a powierzchnia skóry – gładka i równa.

Substancje aktywne: 

najsilniejsza na świecie woda siarczkowa:
Bardzo silnie zmineralizowana woda lecznicza o wyjątkowo wysokiej zawartości bioaktywnej siarki oraz innych mikro i makroelementów takich jaki: sód, wapń, magnez, potas, chlor, brom, jod. Ma działanie antybakteryjnie, przeciwzapalne, bakteriobójcze dlatego skutecznie walczy ze zmianami trądzikowymi i nadmiernym błyszczeniem się skóry, jednocześnie nie przesuszając skóry twarzy, która pozostaje głęboko nawilżona i odżywiona.

ekstrakt z kory wierzby:
Zawiera kwas salicylowy, który złuszcza, przyspiesza odnowę naskórka i działa antybakteryjnie.

termoaktywna borowina:
Biologicznie czynny rodzaj torfu. Zawarte w niej kwasy organiczne i sole nadają jej właściwości przeciwzapalne, ściągające, rozgrzewające i bakteriobójcze.

oczar wirginijski:
Działa ściągająco. Oczyszcza i nawilża skórę, poprawiając jej koloryt.

Sposób użycia: krem nanieść na dokładnie oczyszczoną skórę i delikatnie wmasować. Stosować na dzień i na noc.

Krem natychmiast wchłania się w skórę, nie pozostawiając tłustej warstwy.
Nadaje się również jako baza pod makijaż. 
Nie powoduje podrażnień, nie wysusza skóry.
Skutecznie chroni przed szkodliwym działaniem promieni UV.

Produkt przyjazny dla skóry, zawiera naturalny olejek grejpfrutowy. 
Nie zawiera barwników.
Testowany na skórze tłustej i mieszanej, ze skłonnością do trądziku.


Moja opinia:
  • krem bardzo szybko się wchłania, nie pozostawiając na skórze tłustego filmu
  • ma przyjemny, nienachalny zapach
  • dobrze się rozsmarowuje
  • nie powoduje powstawania wyprysków (to duża zaleta kremu)
  • zgodnie z zapewnieniami nie zatyka porów
  • bardzo cenie sobie, że nie zawiera barwników
  • poradził sobie z zatkanymi porami na nosie
  • trochę rozjaśnił cerę
  • z większymi niedoskonałościami poradził sobie w niewielkim stopniu
  • jest odpowiedni do stosowania zarówno na noc jak i na dzień
  • nie wysusza skóry
  • nie powoduje podrażnień



OFERTA SPECJALNA DLA UŻYTKOWNICZEK MOJEGO BLOGA!


Jeżeli miałybyście ochotę zakupić kosmetyki tejże firmy ;)
Zapraszam do zakupu zestawu "3 Kroki do doskonałej skóry" i innych Balneokosmetyków z 5% rabatem. Wystarczy podczas 
składania zamówienia wpisać w pole "kupon rabatowy"
kod: 0005pr  wówczas system naliczy automatycznie należny rabat.